Newsy
Wisła dla seniorów W SAMO POŁUDNIE
2011-11-08Kino Wisła zaprasza na seanse specjalne przygotowane z myślą o emerytach, rencistach i słuchaczach Uniwersytetów III wieku w specjalnej cenie: 10 zł od osoby. W ramach oferty W SAMO POŁUDNIE raz w tygodniu o godz. 12.00 zapraszamy na seans z bieżącego repertuaru.
Najbliższy pokaz ph. W SAMO POŁUDNIE odbędzie się we wtorek 8 listopada, zapraszamy Państwa na film "Habemus Papam - mamy papieża", reż. Nanni Moretti.
Jerzy Stuhr, Michel Piccoli i Nanni Moretti w przewrotnej historii, która rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami Watykanu.
"Habemus Papam - mamy papieża", które we Włoszech przyniosło prawie 8 milionów dolarów wpływów, to fascynująca historia człowieka, który został papieżem wbrew swojej woli.
Nowy namiestnik stolicy apostolskiej (Michel Piccoli), zaraz po zaskakującym dla niego wyniku konklawe, ma przywitać tysiące wiernych zebranych na placu świętego Piotra. Jednak ten głęboko wierzący człowiek jest pełen sprzeczności. Nie tylko uważa, że jest niegodny papieskiego urzędu, ale już wkrótce ukradkiem ucieknie z Watykanu, marząc o odnalezieniu spokoju i prostoty w życiu.
Sytuacja wymyka się spod kontroli i grozi wielkim, światowym skandalem. Jedynymi osobami, które mogą stawić czoła wydarzeniom, jakie nigdy jeszcze nie miały miejsca w Watykanie są Rajski, Polak będący od lat rzecznikiem stolicy apostolskiej (rewelacyjna rola Jerzego Stuhra), i wybitny profesor psychiatrii (Nanni Moretti), który ma „wyleczyć” papieża i nakłonić go do objęcia urzędu.
Wkrótce wydarzenia nabierają niespodziewanego obrotu, który odmieni życie tych trzech niezwykłych ludzi i zadecyduje o losach przyszłego pontyfikatu.
„Wciąż jestem pod wrażeniem Habemus Papam - mamy papieża i oczyszczającym wpływem tego dzieła.” Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza
„Realizm miesza się z groteską, a komedia przechodzi w dramat. Włosi potrafią śmiać się z sacrum, a pod ironią ukrywają poważne pytania o kondycje człowieka, wiary, świata. Ten obraz wątpiącego, ludzkiego Kościoła, na pierwszy rzut oka obrazoburczy, nie uraża uczuć wierzących. A wielu stanie się bliski.” Barbara Hollender, Rzeczpospolita