Spotkania Filmowe: O zwierzętach i ludziach
Spotkania Filmowe: O zwierzętach i ludziach
Opis filmu
Film przybliża historię z jednej strony znaną, zekranizowaną przecież w filmie „Azyl” Niki Caro, ale na tyle wyjątkową, że zasługującą na ponownie opowiedzenie, tym razem w formie dokumentalnej. Łukasz Czajka utkał historię małżeństwa Żabińskich– długoletnich opiekunów warszawskiego zoo – z bogatych archiwaliów i wspomnień żyjących świadków wydarzeń. Dzięki temu jeszcze lepiej możemy zrozumieć wojenny lęk i heroizm pary.
W filmie Czajki ich bohaterstwo – tak przecież niezwykłe – wydaje się czymś zupełnie zwyczajnym. Wydaje się, że Żabińscy polubiliby ten obraz samych siebie – pozbawiony patriotycznych tromtadracji, wzniosłych słów i efektownych uproszczeń. Bo "O Zwierzętach i Ludziach" jest opowieścią nie tyle o heroizmie, ile o człowieczeństwie, którego heroizm jest zaledwie częścią.
Film zaczyna się na kilka lat przed wojną, gdy ogród zoologiczny tętnił egzotycznym życiem. Pośród zwierząt mieszkali ludzie – rodzina Żabińskich, których willa znajdowała się w samym sercu placówki. Żyli w zgodzie z czworonogami, zapraszając ich na swoje salony, a nawet do łóżek. To była idealna koegzystencja spajana miłością i fascynacją. Ten sielankowy krajobraz zostaje brutalnie zniszczony wraz z wejściem wojsk niemieckich.
Bomby nie tylko niszczyły zabudowę zoo, ale brutalnie rozprawiały się z podopiecznymi Żabińskich – żyrafami, antylopami, małpami.
Widok zabitych zwierząt, podobnie jak u Emira Kusturicy w „Underground”, być może jeszcze bardziej działa na naszą wyobraźnię, w jakiś sposób już zobojętniałą na tak często pojawiające się obrazy ludzkiego cierpienia i śmierci. Martwe żyrafy, słonie czy antylopy wcale nie mają tu funkcji symbolicznej, uwrażliwiającej na śmierć ludzką. Ich obecność na ekranie wzmaga absurdalność wojny, która nie baczy na selekcję ofiar – działania wojenne nie mają na celu eliminacji wrogów, lecz totalną śmierć wszystkich, nawet najbardziej niewinnych, czyli zwierząt.
„O Zwierzętach i Ludziach” to film, paradoksalnie, o dobru i życiu, a nie złu i śmierci.