18. MDAG: Czarny Jezus
A Black Jesus
18. MDAG: Czarny Jezus
Opis filmu
Wybrane festiwale i nagrody / Selected festivals and awards: 2020 – DOK Lipsk / DOK Leipzig, 2020 – MFF Mediolan / Milano IFF
Z takim rozmachem włoską religijność i sycylijskie przywiązanie do tradycji zobaczyć można było dotychczas na ekranie tylko w „Ojcu chrzestnym” Francisa Forda Coppoli. Piękne zdjęcia i tętniąca życiem lokalna muzyka idealnie oddają klimat włoskiej wyspy. Film ukazuje pełny przekrój społeczności małej miejscowości: od młodych, sfrustrowanych brakiem per-spektyw mieszkańców, przez pracujących w turystyce drobnych przedsiębiorców aż po sta-ruszki, wyjątkowo przywiązane do Kościoła i tradycji. Coś jednak zmieniło się w życiu tej wspólnoty, które do tej pory toczyło się w cieniu obrzędów tryskających miejscowym kolory-tem. Wraz z kryzysem migracyjnym na wyspie pojawili się uchodźcy. Powstał dla nich ośro-dek prowadzony przez osoby, którym zależy na integracji nowych przybyszów z miejscowy-mi. Jednak lokalni mieszkańcy reagują na nich zupełnie inaczej. Chociaż padają na kolanach przed figurą czarnego Jezusa, wyznając mu swoje winy, chcą, żeby czarni uchodźcy jak naj-szybciej zniknęli z ich życia. Napięcie między dwoma grupami rośnie, gdy jeden z uchodźców zgłasza się do niesienia podczas procesji figury Chrystusa, ramię w ramię z mieszkańcami. Równocześnie przyszłość ośrodka staje pod znakiem zapytania. Czy gorliwi katolicy będą w stanie zaakceptować potrzebujących, którzy zapukali do ich drzwi w poszukiwaniu bezpiecz-nego miejsca do życia?
In Siculiana, a small Sicilian town full of flaking facades, religiosity is lived out as a matter of course. The figure of Jesus worshipped here is black, and always has been. However, some people cannot get used to their dark-skinned neighbours in the refugee camp. The camera ac-companies locals and stranded people along their paths, which often lead to the church, but not necessarily together, and draws a kind of map of the city in black-on-black contrasts. It’s be-come quiet in Siculiana, a local says. He’s not referring to the loud demonstrations against the Villa Sikania, now converted into a refugee reception camp. And certainly not to the colourful flurry of activity that grips the city every year as the faithful prepare for the feast of the Finding of the Cross. That’s when they hang up the “Benvenuti” sign. But who exactly is welcome here? The pomp and circumstance of the festivities are at the centre of this filmic portrait of a com-munity in which the alleged common ground is disintegrating into voice and skin tones: be-tween the black people from abroad and the black man on the cross who – according to an elderly lady – was forced to “darken” himself in order to incorporate human sins. Between an aging city stylised to the point of becoming a scenery and God’s newly arrived children who promise a future and who could bring new life into the alleys.